Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:36, 05 Mar 2006 Temat postu: Strach |
|
|
"Religia jest oparta przede wszystkim i głównie na strachu" - Bertrand Russell
Co o tym myślicie???
Facet miał racje czy gadał bez sensu??
Czy rzeczywiśnie nie jest tak że to strach trzyma nas przy Bogu??
Czy wielu jest takich ktorych przy Bogu trzyma tylko i wyłącznie strach ??
Co wywołuje u nas tak naprawde uczucie strachu,co przeraża przeciętnego człowieka , czego sie boi i obawia ??
Co WAS przeraża i czego się obawiacie??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kościotrup
Magagrafoman
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z nicości
|
Wysłany: Śro 9:25, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm, zależy jaka religia.
Chrześcijaństwo jest chyba oparte za wyczekiwaniu (no przejścia z tego swiata, przed oblicze Boga)
Islam - niech Ahmed sie wypowie
Buddyzm - wierzą w reinkarnacje, więc czego się bać?
etc, etc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:49, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Kościotrup napisał: | Hmm, zależy jaka religia.
Chrześcijaństwo jest chyba oparte za wyczekiwaniu (no przejścia z tego swiata, przed oblicze Boga)
Islam - niech Ahmed sie wypowie
Buddyzm - wierzą w reinkarnacje, więc czego się bać?
etc, etc |
To wlaśnie Ja stawiam pytanie czego My się mamy obawiać??
Czy nie jest przypadkiem tak że obawa przed tym że sami sobie nie poradzimy w otaczającym nas świecie nie jest jedyną przyczyną naszego trawnia przy Bogu, chodzeniu do kościoła etc.?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:06, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
największym problemem ludzi jest (tak mi sie wydaje) zastanawianie sie nad tym w co wierzą,... zresztą mają do tego święte prawo ...ale człowiek w kryzysie albo poprostu w takiej chwilowej pustce odchodzi od wiary i wpada w takie dziwne uczucie co będzie potem ... mam na myśli to ze człowiek zastanawia się racjonalnie nad tym co będzie jeśli okaze się ze Boga nie ma i co będzie gdy umrze, czy ogarnie go nicość , czy poprostu nic sie ni stanie... człowiek wchodzi w jakąś taką abstrakcje
uważam ze nasza religia jest w pewnym sensie oparta na strachu... tylko jak rozumieć ten strach ...hmm ... no wlaśnie ... chodzi tu o strach przed Bogiem, taki dobry strach, ten właściwy dar bojaźni ... od wieków chłop bał sie władcy ... nie chce przesadzić zle coś w tym jest ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:52, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | największym problemem ludzi jest (tak mi sie wydaje) zastanawianie sie nad tym w co wierzą,... zresztą mają do tego święte prawo ...ale człowiek w kryzysie albo poprostu w takiej chwilowej pustce odchodzi od wiary i wpada w takie dziwne uczucie co będzie potem ... mam na myśli to ze człowiek zastanawia się racjonalnie nad tym co będzie jeśli okaze się ze Boga nie ma i co będzie gdy umrze, czy ogarnie go nicość , czy poprostu nic sie ni stanie... człowiek wchodzi w jakąś taką abstrakcje
uważam ze nasza religia jest w pewnym sensie oparta na strachu... tylko jak rozumieć ten strach ...hmm ... no wlaśnie ... chodzi tu o strach przed Bogiem, taki dobry strach, ten właściwy dar bojaźni ... od wieków chłop bał sie władcy ... nie chce przesadzić zle coś w tym jest ... |
Przestrzegam przed mieszaniem słowa "strach" w odniesieniu do relacji chłop- władca i w relacji bóg(nie tylko wyznawany przez chrześcijan)- człowiek oraz przed wplataniem w to wszystko daru bojazni- bo to są 3 różne sprawy.
Poza tym myslenie o śmierci i o tym co po niej nie jest jakąś tam abstrakcją tylko nieodłącznym elementem życia!!!
Skądinąd ludzie czy to wierzący w jakieś zorganizowane systemy religijne bóstw osobowych, czy też czczący gałązkę i strumyczek zawsze zastanawiali sie co bedzie po...- więc mnie sie zdaje że tu "Lęk" nie jest przypisany do sfery religijnej człowieka, ale raczej do tego co jet głębiej w nim lub tez dotyka samej istoty człowieka. Niepewność i nieznajomość przyszłości zawsze rodzi w człowieku poczucie lęku, bez względu czy w sytuacji zagubienia sie małego dziecka w supermarkecie czy w odniesieniu do tego co po śmierci.
Odnosząc sie juz do samego cytatu to nie możemy zapominac o tym że nasza wiara chrześcijańska jasno odpowiada na tę ludzką niepewność przyszłości albowiem mamy najpewniejszą(bo z ust samego Boga) obietnicę życia wiecznego, poświadczona zmartwychwstaniem Człowieka - Boga nie tylko duchem ale i ciałem
(i tutaj odsyłam do np. 21 rozdziału Ewangelii wg. św. Jana). Jednakże powiedzałby ktoś - no tak sznataż! i to ze strony samego Boga - otóż nie! jeśli ktoś wierzy, a wiare swą opiera jedynie na samym strachu przed odtrąceniem od wiecznego życia to to nie jest prwadziwa wiara!!! Warto też tutaj dodać, że w prawdziwym życiu religijnym człowieka znaczenie ma nie tylko i wyłacznie sama Wiara, ale i Nadzieja i Miłość... -" z nich zaś największa jest miłość" pisze św. Paweł - i dotyczy to nie tylko relacji człowiek--->Bóg, ale też a może i przede wszystkim Bóg----->człowiek. Miłość już ze swej istoty przezwycięża każdy lęk- i dlatego mówiąc akurat o chrześcijaństwie to religia ta nie jest oparta na strachu. Oczywiści zagadzam sie, że istnieją religie oparte na strachu np.przed demonami i duchami - np. szamanizm czy inne religie o korzeniach pleminnych , ale nam do nich baaaaaaardzo daleko. Tak jak i innym religiom monoteistycznym (w tym także Islam!!!)
dlatego choć Bertranda Russela szanuje jako logika, filozofa, literata i noblistę to nie zagdzam się z nim w tej i w paru innych kwestiach ale nie czas i miejsce na to...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|